sobota, 29 sierpnia 2015

Od MorderShadow'a ,,Lekcja Życia'' cz.1 C.D.N


 Nazywam się MorderShadow i przez wielu (o ile nie wszystkich) jestem uważany za tyrana i mordercę bez uczuć. Może to i prawda, a może i nie, ale nikt mnie nie zna nawet w małym procencie, chodź myślą, że wiedzą o mnie wszystko na wylot. Nie zwracając uwagi na te głupoty przejdźmy dalej.
 Moja jaskinia jest wręcz przepiękna; mam salę treningową, w której bardzo dużo ćwiczę, cały czas muszę być silny by utrzymać pozycję lidera. Prowadzą do niej wielkie, drewniane drzwi na wprost wyjscia z mojej jaskini. W środku mam maszyny treningowe o których może i opowiem. Na szczęście ciężkie treningi już za mną więc mam czas, by odpocząć. A więc wychodzę z mojej jaskini. Zatrzymując się na chwilę przy wyjściu obserwuję, czy wszystko jest w porządku. Na ten zły świat muszę patrzeć codziennie, te chwile kiedy ktoś umiera są przyjemne, dzięki nim umierają także cierpienia jakich się doznało podczas tego życia, lub snu do nowego życia. Zawsze idąc leśną ścieżką widzę gdy jakieś zwierze umiera i wtedy pomagam mu umrzeć, by więcej już nie musiało cierpieć... Im szybsza śmierć tym mniej bólu. Pewnie gdybym komuś to powiedział, ta osoba spytała by się mnie czemu żyję, skoro uważam że życie to cierpienie. Ja mam swój cel, misję którą muszę wypełnić. Dopiero gdy to zrobię mogę odejść z tego okropnego świata.
 Wracając do tego, co teraz robię, to zatrzymuje się na chwilę, wyostrzam słuch, słyszę coś nadbiegającego, odgłosy są niedaleko i są coraz bliższe mnie. Przygotowałem się, byłem gotowy na atak. Czekałem wręcz zniecierpliwiony...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz